PIĄTEK 27.03.2020r.
TEMAT: SZUKAMY WIOSNY.
1. Powitanka - rozgrzewka ruchowa
https://www.youtube.com/watch?v=xm93WFJ7bNs - Taniec Zygzak :) Spróbujcie zatańczyć :)
2. „Poszukiwanie wiosny” – gimnastyka narządów mowy.
Rodzic opowiada dziecku o języczku, który wybrał się na poszukiwanie wiosny. Prosi, aby dzieci we wskazanym momencie wykonywały określone czynności.
Zbliżała się wiosna. Za oknem słychać było śpiew ptaków (dzieci naśladują głosy ptaków). Języczek
wybrał się do lasu na poszukiwanie oznak wiosny. Jechał na koniu (kląskają, uderzając językiem
o podniebienie). Na łące zobaczył bociany (mówią kle, kle). Zatrzymał się na leśnej polanie (mówią
prr). Zsiadł z konia, rozejrzał się wokoło (oblizują wargi ruchem okrężnym). Świeciło słońce, wiał
delikatny wiatr (wykonują krótki wdech nosem, chwilę zatrzymują powietrze i długo wydychają
je ustami). Było ciepło i przyjemnie (uśmiechają się). Na skraju polany zakwitły wiosenne kwiaty
zawilce i sasanki. Pachniało wiosną (oddychają głęboko, wdychając powietrze nosem, wydychając
ustami). Języczek pochylił się i powąchał kwiaty (wdychają powietrze nosem) i kichnął (mówią
apsik!). W tym momencie zauważył przeciskającego się przez zarośla zaspanego jeża (ziewają,
przeciskają język między złączonymi zębami). Zrobiło się późno. Języczek wsiadł na konia i pogalopował do domu (kląskają, uderzając językiem o podniebienie).
3. Jak bałwanek witał wiosnę – nauczyciel prosi dzieci o uważne wysłuchanie opowiadania.
Nagranie opowiadania dla moich Sówek
z pozdrowieniami :)
Kto woli może przeczytać dziecku samodzielnie:)
Jak bałwanek witał wiosnę
Ewa Krawczyk
Pewnego dnia dzieci ulepiły kilka bałwanków. Były bardzo różne, duże, małe, grube, chude,
na głowach miały garnki, stare kapelusze, czapki i szaliki. W śród nich był szczególny bałwanek,
ubrany w stary kapelusz i wełniany szalik. Stał na podwórku, zwrócony głową w stronę lasu.
Słyszał jak dzieci opowiadały o zbliżającej się wiośnie i bardzo chciał ją spotkać. Postanowił
więc wyruszyć jej naprzeciw. Nad ranem przez nikogo nie zauważony, poszedł cichutko do lasu.
Przyglądał się wszystkiemu bacznie, ale nic szczególnego nie zauważył. Wszędzie było dużo
śniegu, a w powietrzu unosił się lekki mrozik.
Kiedy tak chodził po lesie, nie zauważył, że słonko już wstało i ogrzewało go coraz mocniej. Nagle
spostrzegł, ze spod śniegu wystaje coś. Schylił się i łapką odgarnął delikatnie śniegową pierzynkę.
– Och! – wykrzyknął przejęty.
– To są na pewno kwiatki, o których opowiadały dzieci.
Wokół bałwanka wyglądały spod śniegu pierwsze wiosenne kwiaty.
Bałwanek uradowany pomyślał: „Tutaj na pewno już była wiosna, muszę iść szybciej, bo bardzo
chciałbym się z nią przywitać”. Kiedy doszedł do rzeki, poczuł, że kapelusz coraz bardziej
opada mu na czoło. Poprawił go i rozejrzał się dookoła. Ze zdumieniem spostrzegł, że woda
w rzece niosła duże i małe kawałki kry. Wtem obok bałwanka na gałęzi krzaczka przysiadł
śliczny ptaszek.
– Jaki jesteś ładny ptaszku – powiedział. – Nigdy cię nie widziałem.
– Nie mogłeś mnie wcześniej zobaczyć. Jestem szczygłem i dopiero dzisiaj przyleciałem z daleka.
Tutaj przyszła wiosna i jest coraz cieplej. Będę mógł zbudować sobie gniazdo – powiedział ptaszek.
– Przyszła wiosna? Gdzie jest? Chciałbym ją przywitać – zawołał z entuzjazmem bałwanek.
– Jak to gdzie? – powiedział zdziwiony szczygieł. – Rozejrzyj się wokoło.
Bałwanek został sam i dopiero teraz poczuł się dziwnie. Kapelusz coraz bardziej spadał mu
na oczy. Spostrzegł również, że bardzo schudł. Zaniepokoił się tym trochę, ale postanowił iść
dalej. Po chwili do bałwanka podbiegła wiewiórka i zajączek.
– Uciekaj bałwanku, do rzeki, skacz na krę, popłyniesz na niej do krainy śniegów.
– Inne bałwanki już to dawno zrobiły – poradziły mu zwierzątka.
– Jak to? – zapytał zdziwiony. Spojrzał na siebie i zobaczył, że bardzo zmalał, kapelusz spadł
już z jego śniegowej główki. Pozostał mu jedynie szaliczek, który zrobił się nieco za długi.
– Bałwanku uciekaj – zawołała wiewiórka.
– Przecież możesz się roztopić – dodał zajączek.
– Jesteś chyba ostatnim bałwankiem, który pozostał do przyjścia wiosny. Dlaczego czekałeś
tak długo i nie odpłynąłeś z innymi bałwankami?
– Chciałem przywitać się z wiosną, czy to udało mi się?
– Ależ oczywiście – zawołał zajączek z wiewiórką, patrząc na niego z podziwem.
Po przeczytaniu utworu, nauczyciel prowadzi z dziećmi rozmowę: Kogo ulepiły dzieci?, Gdzie poszedł bałwanek ulepiony przez dzieci?, Kogo bałwanek chciał przywitać?, Co zauważył bałwanek w lesie?, Kogo spotkał, o czym rozmawiał ze spotkanymi zwierzętami?, Czy udało się bałwankowi przywitać wiosnę? Po czym poznajemy, że nadchodzi wiosna?
Nauczyciel prosi, żeby dzieci wymyśliły inne zakończenie opowiadania. (wszystko zawarte w filmiku).
4. Marzec Czarodziej – zabawa ruchowa do piosenki.
Włączamy nagranie piosenki. Dzieci chodzą po pokoju ze zwieszonymi głowami. Rodzic (albo rodzeństwo) jest czarodziejem, po słowach „hokus-pokus” dotyka kolejno dzieci. Dotknięte dzieci podnoszą głowy i radośnie pląsają w rytm muzyki, cieszą się z wiosny. Przy kolejnych zwrotkach zamieniamy się rolami. Następnie dzieci siadają na dywanie.
Rodzic odczytuje kolejne wersy, a dzieci je powtarzają, jednocześnie wyklaskując lub wytupując
rytm. Na koniec można dać dziecku dowolny instrument, który macie w domu. Dziecko próbuje śpiewać piosenkę, przy kolejnych zwrotkach próbuje zrealizować rytm przy pomocy instrumentu.
Marzec Czarodziej
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
I już pączki na patyku
I już trawka na śnieżniku.
Och, ten Marzec Czarodziej!
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
Słońce rzuca swe błyskotki, że aż mruczą bazie kotki
Och, ten Marzec Czarodziej!
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
Przez kałuże skaczą kaczki, żółte kaczki-przedszkolaczki
Och, ten Marzec Czarodziej!
https://www.youtube.com/watch?v=E4xUkd1Mtcs - Marzec Czarodziej - piosenka
5. „Marzec-czarodziej” – praca plastyczna.
Dzieci rysują kredkami na kartkach A4 ilustrację pod tytułem „Marzec-czarodziej”. Po wykonaniu prac dzieci opowiadają, co narysowały, oraz jakie emocje towarzyszą im, gdy odchodzi zima i rozpoczyna się wiosna. Każde dziecko po kolei kończy zdanie:
Zimą najbardziej lubię..., a wiosną najbardziej lubię...
Potrzebne: kartki A4, kredki
6. Praca z KP3.29b – pisanie liter zgodnie z szyfrem, odczytywanie haseł, łączenie haseł ze zdjęciami
właściwych kwiatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz